TEKSTY
 

Kochankowie z drugich stron gazet

Bajka dla dużych *.doc   Kochankowie z drugich stron... *.doc
Bezsilność *.doc   Kupiec i deszcz *.doc
Chyba tysiąc lat *.doc   Nowa twarz II *.doc
Czas *.doc   Precz do ... piekła *.doc
Erotyk...z góry przegrany *.doc   To jest serce *.doc
Grudniem każdy miesiąc *.doc   Tylko trochę ... nierówny *.doc
 
 

To mi przypomina drogę

To mi przypomina drogę *.doc   Cisza, tylko nie budź *.doc
Rozsądek to fałsz *.doc   No time... no distance *.doc
Już nawet nie czekam *.doc   Wiatr w plecy *.doc
A teraz wstań *.doc   Cut is both ways I *.doc
Painters? In Amsterdam? *.doc   Cut is both ways II *.doc
Wcale *.doc   I choć nie wyszło nam *.doc
Tylko cicho *.doc   I kiedy będzie dobrze *.doc
Na dobre i... ⁄ Przyjacielowi ⁄  *.doc      
 
 

Spadaj na drzewo

Spadam na drzewo *.doc   Ciągle ta sama *.doc
Ciągle Idę II *.doc   Beznadzieja *.doc
Nic nie zmienia się *.doc   No i co *.doc
Czuję mniej *.doc   I’m fixed *.doc
Tylko nie tak *.doc   Znadzieja *.doc
I still miss you *.doc      
 
 

I tak dalej, i tak dalej..., choć i tak nie wszystko

A jeśli nawet *.doc   Kujawiaczek patataj *.doc
A jeśli nawet II *.doc   Matrix *.doc
Całkiem sam *.doc   Na koniec 1987 *.doc
Wolni od zła *.doc   Nareszcie *.doc
Jakimś cudem *.doc   Plamka w oku *.doc
Mała *.doc   Trans I *.doc
Może będziemy *.doc   Ziemia obiecana 1987 *.doc
Niby nie jest źle *.doc   Zmęczenie I *.doc
Stoję w środku *.doc   Gorzkie wino miłości *.doc
Nie zmieni mnie już nic *.doc   Wieczór kawalerski *.doc
Prośba 1987 *.doc   Za chwilę uciekniesz *.doc
Przecież *.doc   Zmęczenie II *.doc
Róża *.doc      
 

Bajka dla dużych ( Nie ma o czym marzyć )

Nocnych marków z zakamarków
Wyszło kiedyś sto
I jak zwykle brak zegarków
Weszli trochę nie w to tło
A to śmiech wyblakłych twarzy
Śnią o pieśni zielonej
Nikt o jutrze już nie marzy
Bo jutro może być gorzej
Ten z brodą kosmatą ciągle
Ciągle rozgląda się
Za cud dziewczyną
Myśli nosi ciągle młode
Ciągle stare lubi i wino
A tu śmiech wyblakłych twarzy
Śnią o pieśni zielonej
Nikt o jutrze już nie marzy
Bo jutro może być gorzej
Gościom świata figle w głowie
To dłoń starcza dziewczyny cieszy
Gdzieś za uszkiem coś podpowie
Wyjścia dwa – no to jak właściwie
Grzeszyć, czy nie grzeszyć?
Ten z brodą kosmatą nagle
Oficjalnie szepnął owej
Sucho już od śmiechu w gardle
Czemu nie upić tej nocy szalonej
Ten z brodą kosmatą ciągle
Ciągle rozgląda się
Za cud dziewczyną
Myśli nosi ciągle młode
Ciągle stare lubi i wino
A świt przyszedł od wschodu
Mógł zapukać choć trzy razy
Rozbił kulę tuż przy progu
I teraz to już w ogóle
Nie ma o czym marzyć

 

Teksty

Bezsilność

Przegadane ciepło kawy
Papierosów myśl ulotna
Ileż wątków, jakie sprawy
Odżywały w nas, jak wiosna
Przemilczane setki godzin
Te ostatnie, przed tęsknieniem
Milion wersów do narodzin
Przy dzień dobry łzy tylko cieniem
Słowa mi trzeba jedynego
Co odda blask cienia
Bez piekła, bez nieba, co przypomni ciał zimno wrzenia
Rozebrane ze snu nocą
Czwarta kawa wbrew ciemnościom
Pod cieplutkim śmiechu kocem
Żadnej kłótni chwila wolne złościom
Bezskuteczna walka z czasem
Co zawstydzał świt bólem oczu
Zanim piec rozgrzany gasił
No z balu przyszła złość, pomocy?
Słowa mi trzeba jedynego, co odda blask cienia
Bez piekła, bez nieba, co przypomni ciałom zimno wrzenia
Tak to jest na tym podwórku
Niby duże słowo, przy ogniu ?
W sytuacjach bywa bzdurką
U mnie zdarza się, że nawet słowem
Bo słowa mi trzeba jedynego, co odda blask cieniom
Bez piekła, bez nieba, co przypomni ciał zimno wrzenia

 

Teksty

Chyba tysiąc lat

Chyba z tysiąc lat jechałem
Chyba przez pustynie
Pociąg może gdzieś stał
A może jechał płynnie
Dobieraniem słów na dzień dobry byłem zajęty
Myślom brak było tchu
Ja ciągle dziwnie uśmiechnięty
Już widziałem grzech
Już słyszałem śmiech
Ten krzyk...
I ślicznie miało być
Ale Ty...
Jeśli chciałaś tak, no trudno
Lecz w sumie mogłaś inaczej
Właśnie przeszedł kat
Ja na nic już nie liczę
Takie wielkie bum
Zrobił zamka trzask
Ja przed drzwiami
No i z katem pod rękę
Wypadło iść dalej
Jasny trafił już szlak wielką miłość
Nocy krzyk..
Między nami stoisz Ty
Potem krótki czas
Wracałem na sen miast

 

Teksty

Czas

Tylko nie mów mi
Do spełnienia mamy sny
Nic nie warte
Przestań mam już dość!
Nie chcę słyszeć żadnych kłamstw
Choć poparte
Czemu wielki wóz
Ma nie płynąć nad czasem
Tobie wbrew
Czemu ognia żar
Oznaczać ma głupi strach
Czyjąś łzę
Po co na siłę żal
Wpajać młodym twarzom
Bez pytania
Lepiej włóż ciepły szal
Ot, jesienna miłość niezapowiedziana
Ej, widzisz – oto dno,
Którym gardzisz tak uparcie
Pierwszy oddech...
Tak realny wzrok
Musi dostrzec przecież śmiech
Dziwną kartę
Wszystko proste jest
Do pojęcia przez umysły
Tak tułacze
Niby mały gest
Niby słowo, niby śpiew
Radość – ze szczęścia płaczę
Po co na siłę żal
Wpajać młodym twarzom
Bez pytania
Lepiej włóż ciepły szal
Ot, jesienna miłość
Ciągle rozespana
I czas...

 

Teksty

Erotyk... z góry przegrany

Przecież dobrze znasz
Moich myśli tor bezwstydny
Po co chodzisz po pokoju
Rozdrapując stare blizny
Opuśćmy pierwszy akt
Te wahania, jakieś lęki
No i po co tracić czas
Przecież będę jadł Ci z ręki
Lepiej zdejmę frak
Głupi pomysł był z tym balem
Szyję przed potencją rąk
Bardzo szczelnie chronię szalem
Cała reszta precz!
Już zerwałem liść figowy
I pamiętaj o tym, że,
Że nie przeżyłbym odmowy
Jeśli nie chcesz mnie zobaczyć
Z rządzą zemsty za zniewagę
Uwierz, obraz to rozpaczy
Na emocje nie mam tamy
Taka orgia dla mnie pestka
Taka noc to śmiech szatana
Reszta? Niech spierdala reszta
Wreszcie jesteś rozebrana
Teraz do mnie choć
Nie opieraj się namowom
Uczyń właśnie tak, jak lubię
Już odczuwam pewną błogość
No i pokaż co potrafisz
Z twarzy ulep obraz grozy
Nie poganiam, ale pospiesz się
Ktoś próbuje drzwi otworzyć
Jeszcze tylko raz powtórzmy
Dla pamięci splotu wrażeń
Nim potęgę świat zagłuszy
By nie wracać już do marzeń
Kilka gestów zespolenia
Parę chwil z miłości chorzy
Ktoś?Ktoś uczynił rozświetlenia
I bezczelnie drzwi otworzył
I taka dziwna cisza
Nagle wszyscy jakby smutni
Przez tę ciszę nic nie słyszę
Ktoś ułożył ciebie w sukni
Chyba wariat, albo kto rzekł
I znowu nie spałaś
Otwieram oczy, ten sam głos
No i znowu grałeś

 

Teksty

Grudniem każdy miesiąc

Z grudnia stary wątek
Nadał znów początek
Nowej z fraz
Może jest skrzywieniem
Całe to tęsknienie
Żaden płacz
Jakoś tak się stało, jakoś tak zostało, jakoś tak jest x2
Śmieszne włosów rwanie
To już nie w tym stanie
Stoję w snach
Głuche telefony
Nie wychodzą z mody
Taki żart
Jakoś tak się stało, jakoś tak zostało, jakoś tak jest x4
Grudniem każdy miesiąc
Stał się chcąc czy nie chcąc
Chociaż żal
Słońcem wypieszczony
Noce, dnie chłodzone kawą
Żal...
Jakoś tak się stało, jakoś tak zostało, jakoś tak jest

 

Teksty

Kochankowie z drugich stron... gazet

Nawet kiedy mnie dotykasz – nie ma nas
Kiedy płaczesz, kiedy czekasz – nie ma nas
Kiedy dłonie na peronie – nie ma nas
W hotelowym łożu tonąc – nie ma nas
Martwy czas, a spotkania coraz śmielsze
Przeklinając po kryjomu piszą wiersze
Po koncercie radość w trawie – nie ma nas
Ciepłe usta tuż przy kawie – nie ma nas
I milczenie przed połową – nie ma nas
Smutek śniadań z mężem, żoną – nie ma nas
Martwy czas, a spotkania coraz śmielsze
Przeklinając w dalszym ciągu piszą wiersze
Martwy czas, a spotkania coraz śmielsze
Przeklinając jeszcze będą pisać
Nawet kiedy mnie dotykasz – nie ma nas
Kiedy płaczesz, kiedy czekasz – nie ma nas
Kiedy dłonie na peronie – nie ma nas
W hotelowym łożu tonąc – nie ma nas

 

Teksty

Kupiec i deszcz

Dokąd idziemy, przecież mamy skrzydła
Co pozwolą spojrzeć na wszystko z góry
Dokąd biegniemy – my, my wieczne straszydła
Komu mówić, że świat jest ponury?
Czarno – biało widzimy, co jest za zakrętem
Nim usta otworzymy, już po nas tętent
Komu dziś prawdę, za co życie tracić
Przecież jutro i tak nas podepczą
W czyim imieniu warto kłamcę obnażyć
Ci c głos mają i tak nas nie zechcą
Czarno – biało widzimy, co jest za zakrętem
Nim usta otworzymy, już po nas tętent

 

Teksty

Nowa twarz II

Płaczem swym nie wiesz
Jak poradzić życiu
Co rano witasz siebie
W którą stronę iść
Myślisz nawet
Że duszę masz w ukryciu
Piciu, piciu, piciu, piciu...
Tak tonąc w ściekach łez
Nie wiesz. Gdzie gryźć
Iść, iść, iść, iść...

Nową twarz odziałeś
Dnia kształty nieprzejrzyste
A życie nadal masz nieoczywiste

Chleb twój nielekki
Powiedzmy wiem coś o tym
Nie wszyscy mogą latać
Do pracy samolotem
Gwiazdką niech będzie
Naszych marzeń ślad
Niech trzyma nas wśród światła
Zanim aut

Nową twarz odziałeś
Dnia kształty nieprzejrzyste
A życie nadal masz nieoczywiste

I jeszcze ten piec
Na złość zimny w kącie stoi
Dla rąk mokrego ciepła
Jakby na lekarstwo
Żaru tej miłości
Potrzeba włosom twoim
Zadymionym palcem
Spójrz – zimne chamstwo

Nową twarz odziałeś
Dnia kształty nieprzejrzyste
A życie nadal masz nieoczywiste

 

Teksty

Poręcz do... piekła

Wynająłem, więc czas z poleceniem
By nas jak najdłużej trzymał w tym mrozie
Przed południem
Zanim dzwonek i sny pomyślałem
Że my tu jak księżyc w nocy
Co spać nie umie
Jeszcze rzut okiem w dół
Widok ciała na pół
Uświadomił o miejscu zaspane...
Chociaż dawno był już świt
Gdzieś po schodach szedł nikt
Ni szepnąć nikomu, myśli zakochane
W niczyich oczach tyle łez
Z bezsilności nad świata ścieżkami
Gdzie trudniej mówić, lepiej bez
Prościej przejść nad trudnymi pytaniami
Otworzyła więc drzwi rozespana jak nikt
Nikt wyglądem tym cieszyć nie umie
Jedno słowo i twarz obejrzałem we łzach
Co z godnością leżą na nocy trumnie
W niczyich oczach tyle łez
Z bezsilności nad świata ścieżkami
Gdzie trudniej mówić, lepiej bez
Prościej przejść nad trudnymi pytaniami
Z godnością leżą na nocy trumnie
I jak to u mnie
Przed wyjściem jak z nut
Pomyliłem but
I do dzisiaj trwa
To mroźne przedpołudnie

 

Teksty

To jest serce

To jest serce.
Jest ważną sprawą
Pobudka, woda, żal snu
Papieros nad poranną kawą
I znowu żal...
Wtem nagie kroki po schodach
Otwieram drzwi ciekawie
Jakbym wiedział, że życie ma przyjść
Tak to Ty!
Już dłonie same biegną, przedzierając się
Więc chodź...
Właśnie tak wyglądam rano
Gdy żal snu, papieros nad kawą
I głupi żal, gdy budzę się sam
Więc chodź...
Wczoraj portfel mi, ja nie wiem
Głupcem jestem, bo skóra nagle pusta
W kwiaciarni zaś zapach marzeniem
Więc chodź...
Marzeniem jest zasnąć przy Tobie
Nie myśleć o rzece
O stropie, że spadnie
Odrzucić czas i wszystko co w głowie
Więc chodź...
Z głową w dół, rzekomo tak zdrowiej
Wypłyniemy nad lasy szumiące
Powieki zamknięte
Powieki bo... słońce
Więc chodź...
Słońcem bądź, nastrojem ja kręcę
Chwilą dni, rozkoszą po zmroku
Niech przyjdzie tu jakieś młode serce
Młode serce, to jest serce...
Jest ważną sprawą

 

Teksty

Tylko trochę... nie – równy

Moją twarz ubraną w zmęczenie
Zasłonił cień z twych dłoni zdradzonych
Opanował powiek drżenie
Potem uśpił, spokojem nasycony
Ustom dość było ruchów człowieczych
Z bezsilnością opadły na twarze
Leżą teraz zamarłe w uśmiechu
I ta cisza o której rzadko marzę
Tylko trochę tych chwil wyciszonych
Ciepłem snu do łóżka przyparte
Choćby jeden ze snów wymarzonych
Niech przyjdzie – a będę uparty
I wstanę znowu w dnia niespodzianki
Przez inne języki stworzone
Kawy łyk ze śpiącej szklanki
Śmiech odkurza trochę wynoszony
Nowością obcy wejdę w nawyki
Gdy pomalował ktoś dzień na szaro
W kieszeni cztery gramy muzyki
By po taktach wrócić do rana
Zimna woda na twarz wytrąconą z równowagi
Grymasów po nocach
Ciało otrzeć o pościel wypachnioną o dłonie twoje
Zamknięte oczy
Tylko trochę tych chwil wyciszonych
Ciepłem snu do łóżka przyparte
Choćby jeden ze snów wymarzonych
Niech przyjdzie – a będę uparty

Teksty

"To mi przypomina drogę"

I żadna z wielkich skarg
Nie podoła rozstaniom o świcie
Chociaż kocham to życie...
Bo nie ma wtedy ważnych spraw
I jakiś żal, że musisz już iść
Nie obchodzi cię już
Czy zabrałeś klucz
Jaki płaszcz, który but
Już nie ważne, że sen był za krótki
A dzień świtem przerwał cud
Nasz cud...
I nawet kiedy deszcz
Obrzydza drogę do granic rozpaczy
Przecież chciałem ją zobaczyć
Palcem po mapie – rozbudzasz chęć
Im dłuższa droga – tym krótszy nasz sen
Nie obchodzi cię już
Czy zabrałeś klucz...

Teksty

"Rozsądek to fałsz "

Rozsądek to fałsz
Taki łyk za słonej cieczy
Gdy lepisz rausz
Z namiętności zwanych grzechem
Najgorszy jest kac
Marzeń sznur przykryty wiekiem
Że skończył się walc
Bo nie licował z dyskoteką
Nie musisz płakać
Nie chodzi o może łez
Lecz pokaż inaczej, że pamiętasz
Przecież wiem, że jest ci źle
Już nawet nie czekam
Listów – pustych kart świątecznych
Co do urzygu grają
Kilka nut elektronicznych
Listonosz zdziwiony
Nie ma pytań w moich oczach
A dłoniach spoconych
Nie ma drobnych za robotę
Nie musisz płakać

Teksty

"Już nawet nie czekam..."

Już nawet nie czekam...

         czekam...
        czekam...
       czekam...
      czekam...
     czekam...
    czekam...
   czekam...
  czekam...
 czekam...
czekam...

Teksty

"A teraz wstań!"

A siebie – no po co zabijasz
Choć nie wierzysz co zrobił los
Dla siebie zostaw te chwile
Może to trudne
Lecz nigdy to błąd
Nie rezygnuj
Chociaż sił czasem brak
Teraz wstań i popatrz w swą twarz
Torba w dłoń – nie pomoże ci nikt
Teraz wstań
No proszę cię wstań
I idź...
No przecież Nic złego nie zrobiłeś
Chociaż wszystko wyszło na wspak
I uwierz mi
Nim siebie zabijesz
Ważna sprawa będzie ważna
Już w obcych snach

Teksty

"PAINTERS? In AMSTERDAM?"

Come over here. Let me tell you something.
Oh man! Don’t tell me, Waters is hiding out.
Remember that place, exactly a year ago, where we fucked that
Cheap blonde?
Thank got for hash.
You were yelling. God I’m in heaven. Stars above me
Stars below me.
What do you expect you idiot considering we were
Standing on a bridge at the time. Do you know who?s there
During the day?
No. Haven’t a clue.
Painters
Who?
Painters.
Aha, Malarze

I met one of them. Turner out later that I got to know
them all really well.
He told me that he’d been sitting on that bridge for
twenty years painting the same
landscape. Every one different, not because he couldn’t
paint but to stop himself going mad.
I gave him a cigarette and left.
That’s painters. I went to see a few days later and he
was sitting in the same
place same shoes, same raincoat and with that same
cigarette.
I thought to myself, he comes along with all his gear
Day after day to the same photograph.
Holding out my had, I said hallo, how are you. He’s not
alive and a policeman’s asking me what is name was.

By evening I was a few bridges further on,
thinking about him when I suddenly noticed his paintings
flowing down the river.
I snatched (grabbed) a pair of binoculars from someone to
see
Who was throwing them away. Those painters.
What’s that in polish?
Malarze.
How?
Malarze.

Teksty

"Wcale"

Chcę wrócić do ciebie
By siebie odnaleźć
By było jak w niebie
Bez wódki ... wcale
I wcale mi nie żal
Żadnej z tylu godzin
Nocnych dyskusji o niczym
Wiecznie czyiś urodzin, narodzin, odrodzin
Nie chcę już czekać przed domem
Kiedy wszystkie światła pogasną
Gdy jak zwykle pijackim sposobem
Do łóżka dochodzę by zasnąć
Nie chcę już myśleć o tobie
Kiedy wszystkie światła pogasną
By jak zwykle pijackim sposobem
Do łóżka dochodzę
Dochodzę by zasnąć...
Chcę już normalnie
Przy wspólnej kawie
Słuchać symfonii nie z wina i trawy
Bez winy gdzieś w trawie
Tonąc w rozkoszach
Oddychać spokojnie
Mieć dom zamiast koszar
Nie chce już czekać pod domem...

Teksty

"Tylko cicho"

Dzień jak zwykle kończy noc
Co w zabawy szale przeszła jakby w mig
A sen – nawet nie wiem z czyich rąk
Ukoił oczu ból – jak w słońcu cień
Tylko nie rzucaj!
To resztki z tego szkła
Przez mamusię darowane tuż po mszy
Lepiej podaj to – tamto – a wypiję do dna
Za ciebie – siebie – za miłość – za
wszystko...
Tylko ciii...
Cicho...

Teksty

"Na dobre i..." (Przyjacielowi)

No przecież nie jest aż tak źle
Zawsze gorzej mogło być
Jesteś ze mną na dobre i na złe...
Bez ciebie odwodniłby się świat bez pojęcia obcy kłak
Wszystko na pewno – na pewno na nie
Przytulę cię mocno
Jutro będzie nowy dzień
Na pewno przyniesie nam i grosz i
Śmiech
Byle do przodu
Byle razem do przodu to przejść
Przyjaźń pomoże jak wierny pies
I nie patrz na ludzi jak wiesz
Że kłodami bawiąc się – rzucają pod nogi
Choć tylko śmiech...
Nie musisz od razu pięścią w twarz
Chociaż miałbyś na to chęć
Bądź twardy jak skała
Odpowiedź na pięć
Przytulę cię mocno
Jutro będzie mowy dzień...

Teksty

"Cisza – tylko nie budź "

I nagły deszczu szum zatarł wszelki krzyk
Wyspokoił nocnych spotkań – hałas nocnej gry
Nich drży czekając – aż wrócę ze snu
Zostało wszystko gdzieś – gdzie obrzydło żyć
Chociaż życie – właśnie takie chcę je mieć
A tutaj spokój
I Ona jak nic
Tylko nie budź
Daj odpocząć myślom
Słowem proszę nie budź
Bo ten spokój zaleczy parę chwil...
Spokojny obrót w tył – Świerzy powiew w twarz
Jakieś góry – tu pokochać można cały świat
Już zapomniałem co smutek, co strach
Im dłużej będę tu pewniej wrócę tam
Od początku mogę stawiać nawet domy z kart
Jej dłoń zmęczenie usunie jak nic
Tylko nie budź...

Teksty

"No time...no distance "


słowa: John Porter muzyka: A "e – mol" Kowalczyk

If the Cloud In your eyes turn grey,
I’ll be here to chase, them away...
If you fall thru space, come apart,
I’ll kiss life back into your heart –
I’ve lost my shadow following you....
And all the old times become new.
I’ve throw my poetry away
And now I know what to say

There’s no time – no distance x2

When our dreams hit the sunlight
Breaking glass, we crash the light
I’ll be your day – be my night
Be the darkness to my light
Come and fly on the wings of my soul
And let’s drown in my sea of love
Let me take you to that place
Where there’s nothing – at all

There’s no time – no distance x2

This thorn in my side, it grows so sharp
If you mess up mind, oh – mess up my heart...
This river runs wide and this river runs deep
I’ll be that bad dream that won’t let you sleep
I’m a madman, the fool, the killer’s song
The one you should fear all along
This river runs blood and this river runs red
Too many lovers, too many times. So why the pain?
If the clouds in you eyes turn gray
I’ll be here to chase them away
If you fall thru space, come apart
...come to my heart...

Teksty

"Wiatr plecy "

Jak zwykle nie wiem skąd?
Lecz przyszła nikogo nie pytając
Miliony różnych słów
Lecz na bank nikt nie wie co to jest
Za chorobliwy stan
Już słyszałem i takie sprawozdania
Nam wszystko jedno
Jakkolwiek zwał – cokolwiek to jest
Świat jakby oszalał
Inni pogubili sny – ale nie my
To coś nas rozpala
Chociaż wczoraj zaczęło się tlić
No chce się żyć!
I chociaż bywa tak
Każde z nas musi w swoją drogę...
Ni rwiemy włość z głów
Przed nami jeszcze tyle miast
Chociaż hotelowy gwar nie sprzyja kolacjom...
Ze świecami...
Czasem tak bywa
Czasem jest miejsce
Aa czasem jest czas...
Nas nic nie przeraża Inni pogubili sny – ale nie my!
A świat niech oskarża
Chociaż wczoraj zaczęło się tlić
No chce się żyć

Teksty

"Cut is both ways "

Nie zdradzę ust Twoich
Bom sam ułożył je we własne imię
Na wzór i podobieństwo Troi
Nie zasługując tym nawet na kpinę
W oczach innych nie zdradzę dłoni Twoich
Bo tylko one tak kurczowo
Mogą trzymać...jak miecz ten w zbroi
Ubierając w ciepłotę
Kolorową...
Nie zdradzę stop tak małych
Delikatnością powleczonych
Jak mech na murach omszałych
Jak dla mnie...
Zniewolonych
I tylko słowem mogę zdradzić
Bo cóż poradzić mnie smutnemu
Tyle wszak twarzy spotkanych
Nazwanych podobnie przecież
Po twojemu
"O – NA"

Teksty

"Cut is both ways II"

I tylko tutaj mogę udać
Że świata nie ma
Że głupców dawno w zapomnienie...
Odesłano
Nokturnów liście ciągle szepczą
O potędze drzewa
A rozkosz to normalne
Jak świt co dojrzewa
Więc bądźmy dla siebie potęgą
W radości płaczu
I płaczu od biedy
Miłością bądźmy choć jedną
O której nikt nie powie, że była kiedyś...

Teksty

" I choć nie wyszło nam"

I choć nie wyszło nam
Wspólne życie – wspólny kąt
Jest coś co pamiętać karze
Że gdzieś jesteś, choć jak z bajki jest twój ląd
Odmienny ciepłem
Jakie mają w sobie tylko letnie dni
A jeśli deszcz
Nasz parasol mógłby chronić nawet sny
Świt rozbudził marzenia
Lekceważąc fakty z życie wzięte wprost
I wierzę, choć nic to nie zmienia
Że po drugiej stronie rośnie z marzeń most
Po którym przejdę
Bo czas goni i chyba się z nas śmieje
Patrząc w resztki lustra – pytam
Czy tam u was to człowiek się starzeje
A propos twarzy...
Mam wrażenia krótkowidza co bez szkieł
Coraz trudniej – niech ktoś rozkaże
Żeby lustra miały pamięć plików zdjęć
By jak księgi miały strony
Z zakładkami z kokard niewidzialnych już
A na każdym – w pozie szalonej
Z pudrem, szczotką, ścierką wycierając kurz
No byłabyś blisko...

Teksty

"I kiedy będzie dobrze "

Wiem
Lecz niewiele mogę rzec
I nie pytaj mnie – dlaczego?
Może być tak lub tak
Pół na pół
Umówmy się
Że to dobre pół – to dużo
Złe – nic wielkiego
Zadzwoń do mnie
... I kiedy będzie źle
Bo nocą lubi wpaść strach
Nic nie zrobię
Coś tam opowiem
Poza tym
Dużo łatwiej jest się razem bać
Tymczasem wlej w siebie spokój
Ze wskazaniem
Na bycia chęć z nami
Nikt nie wie które z drzwi otworzysz
A co ma być
To pewnie się stanie
Zadzwoń do mnie
... i kiedy będzie źle
Bo nocą lubi wpaść strach
Nie jestem Bogiem
Coś tam opowiem
A poza tym dużo łatwiej jest się razem bać
A kiedy już będzie po...
I wszystko jedno co to znaczy
Obiecaj że nie wpadniesz od czasu do czasu
Nawet kiedy nie będę mógł Ciebie...
Zobaczyć...

Just call me...

Teksty

"Spadam na drzewo "

A skoro już nie wiem kto jest kim
To po co w takim piekle żyć
Uczyć od nowa każdy świt
Jak z kim rozmawiać-bo kto jest kim...

Znowu mam ochotę być
I nie chcę już mieć-nie wiedząc nic
Z lustra znowu cieszyć się
Od gadek koślawych nie czuć się źle...

Ja spadam na drzewo
Spokojny sen
Bez żadnych szaleństw
Słowa
Krew
Ja spadam na drzewo
Choć raz wysłucham was...

I nie siedzę tutaj sam...
Tamten odwagę wcześniej miał
Nie uczyć od nowa-każdy świt
Jak z kim rozmawiać,bo kto jest kim

Tu na drzewie ciepło jest
Bez wiatru historii-burzy łez
Machamy nogami-patrząc w dół
Czasem spluniemy na ten gnój

Spadaj na drzewo
Spokojny sen
Bez żadnych szaleństw
Słowa
Krew
Na drzewo
Choć raz wysłuchaj nas...
A wczoraj sąsiad kilka nut...
Zagrał na liściu-i jakby cud
Co tam na dole-nie boli już nic...
Niech się zatłuką-za kasę i kicz...

Teksty

"Ciągle idę II"

I znowu czuję to coś
Choć mówią że tylko się zdaje
Że mam lekarstwo na zło
I to w sobie o piątej nad ranem

Że wszystko mogę znieść
Co nie pasuje pozmieniać
Że zmiażdżę cały fałsz
Który tworzyły całe pokolenia

Nie zmieni mnie już nic
Nie rozbroi z żadnych marzeń
Ochronie wszystkie sny
Przed diabłem i ołtarzem

Duszy nie sprzedam nikomu
Choć forsą w oczy mnie dźgasz
Przestań nachodzić mnie w domu
Jeśli tylko takie sprawy masz

A tobie słodka do ucha
Nawrzeszczę – gdy jeszcze raz..
Zaczniesz mnie czule pouczać
Że on ma i kasę i twarz

Teksty

"Nic nie zmienia się"

A u nas nic nie zmienia się
Ciągle wierzymy w dźwięków chleb
Nikt nam nie wybił z naszych głów
Że lepiej do ludzi parę słów
Lepiej do ludzi parę słów.

Wierzymy ciągle w kilka spraw
Gdy inni obrośli w tłuszcz i fałsz
Czasem nam ciężko gdy forsy brak
Jednak to lepsze niż na znak
Wstawać co rano – bo głupi znak

Tylko samotność dławi nas
Mieszają się często śmiech i płacz
I gna nas do ludzi, byle wprzód
Szkoda że w modzie w sercach chłód
Szkoda że w modzie w sercach chłód

Teksty

"Czuję mniej"

Już nic nie mówię
Ból za sobą mam
Zostało w głowie
Tylko kilka zdań
Chwil kilka ciągle
Nie daje mi spać
Tak bardzo chciałbym
Choć trochę z siebie dać...

Boję się dłoni
Choć o czym innym śnię...
Co raz mniej czuję
Bez Ciebie i mnie...

Znowu impreza
Klepią po plecach co krok
Wczoraj mówili
Przyjedźcie tutaj za rok
Hotel ,balanga...
Dziewczyny, wóda...po świt...
Mówią, że u nas....
Naprawdę chce się żyć...

O czym innym żyję
I o czym innym śnie
Choć co raz mniej czuję
Bez Ciebie i mnie...

No i się stało
To co miało się stać...
Coś wypłukało...
Bez ciepła cały ten świat


Boję się dłoni
Choć o czym innym śnię...
Co raz mniej czuję
Bez Ciebie i mnie...
Dla Ciebie i mnie
Dla Nas...

Teksty

"Tylko nie tak !!!"

Co za pierdoły – lepiej w oczy mi patrz
No gdzie uciekasz – każda maska to fałsz
Czemu dopada Cię – i w noc i w dzień
To wszystko – uwierz – wszystko można przejść
Byle do przodu, nie, nie cofaj się
I nie okłamuj mnie-że nie jest źle

TYLKO NIE TAK!!!
O NIE!!!

Kto Ci powiedział – trzymaj wszystko za twarz
Co za pierdoły – kiedy czujesz to płacz!
A kiedy śmiać się – śmiej – gdy nuda wiej!
Na co to chlanie w noc i obcy koc
Nic się nie stanie – tylko jeden krok – uczyń choć jeden krok
Gdzieś w przód nie w bok....

Teksty

"I still miss U"

I still miss U
But I do what I do
Sometimes I feel
Sometimes we have time
Look at my progress
Save me... old hour
Sometimes I feel
sometimes we have time
We are the sunny days
And light in still life
Even so... even love

Still miss U
No exit no pain
Sometimes I think
Sometimes we have time
Look at my progress
Save me old hour
’Cause I think sometimes we have time
We are the sunny days
And light in still life
Even so... even love

Teksty

"Ciągle ta sama"

Ciągle ta sama
Wciąż roześmiana
Nie tylko łzami innych serc
Zawsze udajesz-na głowie stajesz
By tylko kogoś zdławić-złem
Znowu na stanie
Masz kilku panów
Gotowych zawsze na Twój znak
Bez żadnej racji-tóż po kolacji
Potrafisz zdradzać ich nie raz...

Zyjesz tak
W dziwnej krucjacie Twój świat
Bo jeszcze nie wiesz tego,ze...
To wszystko wróci-chcesz czy nie...
Baw się baw...

Przychodzisz do mnie
Gdy Ci wygodnie
Kiedy ochotę na to masz
Ranisz mnie zdaniem
Opisem planów
Gdy ciągle,ciągle kocham Nas
Kiedyś dzieciaku -dostaniesz za to
Od losu obrzydliwy głaz
Nie do zrzucenia-bez przebaczenia
Za późno będzie na kilku z nas

Lepiej stań
Zatrzymaj i bzdurę tych zdań
Bo jeszcze nie wiesz tego że...
To wszystko wróci-chcesz czy nie
Baw się baw
Widziałem kiedyś jak paw...

Nie moja sprawa
Krzyczysz od rana
To w końcu Twoje życie jest
Hulaj tak dalej-naćpana szałem
Tragedii wielu serc i miejsc
Tylko mój Boże
Dobij mnie w porze
Zanim zobaczę ją na dnie
Nie chcę już patrzeć...
Jak z okna skacze
Albo mi zabierz wiarę...
Że będzie źle...
Jeśli nie skończy tej gry
Bo w dalszym ciągu nie wie że...
To wszystko wróci-chce czy nie...
Tamten ptak
W końcu zabił się sam...

Teksty

"Beznadzieja"

Gdy poczuł,że nie ma jej...
Upadł i nie słyszał już nic- choć inni mówili
Nie wierzył,że jeszcze gdzieś może istnieć
Taki ląd o jakim marzyli

Uciekał od siebie wciąż
W miejsca,których nie chciał znać zanim umarła
W brudnej pościeli- pot -mieszał...
Drżąc-wspopmnieniem jej ciała

Nagle ktoś w rozpaczy
Krzyknął-chcę inaczej
Już nie chcę tak żyć!
Miała czarne włosy
Ktoś jej wykuł oczy
Nie chciała z nim pić...

Przyglądał się krwawym łzom
Trzeźwiał tylko kilka chwil-gdy ciagle płakała...
Odważył się wstać i kląć
Dorwał draba zanim ten-obnażył jej ciało

Aż z głowy uleciał strach
I nie ważne stało się,co wcześniej ważne
Inni stanęli w drzwiach
W oknach kraty ludzkich słów-przykre każde...

Bił się z nim dość długo
Krzyczeli na próżno
Że nie ma szans!
Ciągle widział twarze
Kpiące, bo bez marzeń
Taki czas!

Po latach odnalazł Ją
Przeszli razem gęsty las-żartowali
Znależli wyśniony ląd
Chociaż wcześniej myśleli-nic jużdalej...

A potem umarli i...
Nie umarli,bo o potem mówili...
I żyli i byli wciąż
A twarze-bez marzeń-ciągle kpiły

Miało być o niczym
Miało być na niby
Zadnych szans
Stało się inaczej
Zło wkurzone płacze
I po co tak?!

Teksty

"No i co"

Mówili, to już dno – że się nie da
Że już że na nic na nic
Na nic nie ma żadnych szans
Kiedyś widzieli go w jakiejś knajpie
Z jakąś panną nieprzytomną szalał całą noc
Rozdawał innym śmiech, a dla siebie trzymał łzy
I nikt nie wiedział czemu – po co tak?
Rozbijał lustra gdy wszystko dobrze szło
Nie widział sensu, ciągle miał koszmarne sny

Uciekał wciąż, by nie myśleć, w byle co
Każdy dzień zaczynał wyrzutami
Rano płakał ktoś
I znowu biegł, do najbliższej knajpy by
By nie myśleć, w byle co uciekał
Ciągle zwiewał ile sił

Widziała kiedyś go – ktoś pokazał jej, to On
Tu znowu siedzi jak napruty wór
Podeszła mimo skarg, że zaświnił cały bar
Objęła mocno, przytuliła go

Odsłonił twarz, podkrążone oczy miał
Jakby nie spał tysiąc lat
Wyglądał jak ostatniej łajzy wrak
Otarła łzy, odsunęła szereg piw
I zabrała w ciepły kąt – ciepły kąt!
On nie mówił nic...

Już nigdy takich bzdur

Że się nie da ,że już na nic
Na nic ,nie ma żadnych szans

Teksty

"I’m Fixed"

When I can stop...end cry...
And, when I’ll...can start louthing
When u tell me...
Tell me why...
Hey
Why u far away...
Why u far away...from me...
So far away from me

No matter what
I know...u miss me
No matter what
I know...that’s true...
Last time...
U couldn’t stop...kissing me...
I know
I’ll c u later
And u fell me...later
But now
So far away...from me...

So...
I’m Fixed...inside dreams
And I Fixed...inside...life...
4 days running I asked...When?
When I’ll c u...later
And when u fell me later
But now...
So far away...from me

Teksty

"Znadzieja"

Kiedy odwiedził mnie
Przytulała już w snach
Zawsze słysząc jej śmiech
Nie przeraża mnie czas...
Wiatrem krzyczał,że jest
Gradem walił o dach
Wściekał się jak zły pies
Że nie płaczę choć wpadł

Nie wierzył przez chwilę
Wykrzywiał wciąż twarz
Nie wierzył przez chwilę w nic...
Ten mój strach
Że właśnie ja...
Nie boję się spać
Ani żyć
Że właśnie ja
Nie słucham go już...
Kiedy drwi

Kazał patrzeć mi wciąz
W nie te okna na świat
Często malował krwią
Placzem dzieci bił w twarz
Zawsze dławił mój śmiech
Łatwo ściągał mnie w dół
Powiedziała że gdzieś
Jest inaczej niż tu...

Dzisiaj zgasił mój lęk
Długi spacer przez park
Cieszył zapachem drzew
Bo w prostych ruchach
Jest szach i mat...

Teksty

"A jeśli nawet I"

Już nic się nie może stać
Za dużo na jeden raz
A jeśli nawet
Przytul mnie
Odpoczniesz i jak życia łyk
Okaże się wspólny świt
I nieważne będzie całe zło
Więc przytul mnie
Wyspokój się

Teksty

"A jeśli nawet...II"

I znowu dłonią me czoło studzisz cudownie
A ja...
Jakbym uwierzył że gestem tym zmienisz ten świat
Rano wstanę bez bólu odważnie - spokojny
I będę pewien że wart jest drogi tej szmat...

Ty tylko mnie chroń...
Każdym gestem, słowem każ mi iść
Przede mną mnie broń
Bo z samym sobą nie chcę....
Nie chcę mi się być...

Za nogi ściągaj
Gdy lecę na oślep gdzie ogień...
Bo ja...
Już nie potrafię odróżnić kto przyjaźń
Kto fałsz...
Obumarłym nadziejom bądź chlebem i wodą
W szale radości przypilnuj
Bym przestał się bać...

I w oczy mi patrz....
Wytłumacz wszystko gdy będzie źle
Zabierz mi płaszcz
Gdy uciekać będę chciał
A będę chciał byle gdzie...

A jeśli nawet...
Przygarnij do siebie po wojnie
Choć ja...
Nie cierpię siebie i cierpię gdy rzyga mną świat...
I znowu dłonią wyspokój me myśli cudownie
Każ mi uwierzyć że jeszcze...
Jestem coś wart...

I ciągle mnie chroń....

Teksty

"Całkiem sam-1986"

Słyszę cichy szum okolicznych licznych rzek
Słońce grzeje w plecy myślę wciąż...
Pośród kamieni cicho przemyka piękny wąż
Kusi mnie - a ja swoje wiem...
Siedzę całkiem sam pośród gór
Bez nikogo nikt nie pieprzy mi tu bzdur
Jak wyglądać , co robić mam
Każdy powinien to wiedzieć sam
Patrzy na mnie jak na wroga cały świat
Każdy duma czego jestem wart
Bida z nędzą mówią o mnie tu i tam
Co on ma gitarę - przykrą twarz
Może się kiedyś narodzi taki świat
Co polubi grajka i jego twarz
Kiedyś to wszystko musi skończyć się
Każdy mądry człowiek...chyba to wie..

Teksty

"Wolni od zła"

Bóg zabiera mi oczy bym widział więcej
Bóg zabiera mi wzrok bym widział coś
Wyłączam telewizor by wiedzieć sercem
Nie szukam w sukience
Już nie krzyczę gdy zło

Musiałem zamilknąć by usłyszeć wreszcie
Coś naprawdę ważnego głos inny niż swój
Własnym słowom do końca nie wierzcie
Nic pewnego wszystko to sen

Ref.: Wolni od zła...

Teksty


"Jakimś cudem"

Właśnie w końcu miałem zacząć się śmiać
Po tysiącu dni i nocy jak płacz
W każdym geście przestać żebrać o sen
Chwilę ciszy w głowie albo dzień
Jaki wymyśliła z dłoni i gwiazd
Stara baba gdy leżałem jak głaz
Jakimś cudem mnie znając
Wierzyłem w nas

Powiedziała jeszcze parę spraw
Co zdarzyło się gdy minął czas
Wszystko nagle proste stało się
Zapomniałem nawet co to lęk
O poranki w samotności i łzach
O wieczory w knajpach byle gwar
Jakimś cudem się stało
Wierzyłem w nas

Właśnie w końcu miałem zacząć się śmiać
Po tysiącu dni i nocy jak płacz
Dzisiaj wiem już czemu nagle tak
Stara baba odwróciła twarz
I nie chciała dalej wróżyć z gwiazd
Nawet dłoniom nie dała szans
Jakimś cudem
Przestrogi nie chciałem znać

Teksty


"Mała czemu właśnie teraz"

Mała czemu właśnie teraz
Nie chcesz ze mną dalej iść
Może jakaś gwiezdna era
Właśnie teraz spełni nasze sny
Czemu z dni co już za nami
Wydrapujesz samo zło
I nie wierze że do bani co za nami
Wszystko było niby samo dno
Nie krzycz
Bo nie chcę tak

Nie stawiałem zamków z lodu
Przeczuwałem z nieba żar
Chociaż w tak domowym chłodzie
Pewnie przetrwałby sto lat
Jeśli dalej chcesz nas widzieć
Wbitych w kąty różnych sal
Może lepiej gdy odejdę
Chociaż nie chcę tak
Nie krzycz...

Teksty


"Może będziemy"

Ta piosenka jest dla ciebie
Dla ciebie ją napisałem
Chciałem by jak życie była piękna
Więc jak życie codziennie ją zmieniałem
Kiedy będziesz już duży
A świat stanie się wreszcie mały
Nie będziesz bał się żadnej burzy
I jak matka twa będziesz wspaniały
Mogę tylko powiedzieć jak niegdyś wyglądała
Teraz jej nie widzę
Nikt jej nie widzi-odleciała
Kazała byśmy się trzymali razem
Ani na twój mały kroczek nie odchodzili
Byśmy pamiętali o niej czasem
A na śniadanie świeże mleko pili
Gdy dotrwam tego czasu
Nie będziemy siedzieć przy kominku
Może nie będzie wtedy lasów
Ale zawsze ci powiem mój synku
Bo wiesz...mama kazała...
Gdy ciemno na dworze
Dla małego czas na spanie
Opowiedz mu bajkę o potworze
I nie zapomnij wspomnieć o mamie...

Teksty


"Niby nie jest źle"

Zanim wpadniesz w krzyk
Może parę chwil - usiądź i pomyśl
Tym razem inaczej
Czemu ciągle gnasz?
Przecież wszystko masz
Skąd w oczach smutek
Z domieszką rozpaczy...

Niby nie jest źle
Zawsze masz na mleko i chleb
Mimo to sklinasz świat
Co dzień, co noc...

Gubisz mnóstwo spraw
Choć na pamięć znasz - adresy
Gdzie domy przyjaciół
Niby wszystko wiesz
Lecz zakrywasz oczy
Gdy ekran ocieka krwią
Co? Żyjesz inaczej?

Zamieniłeś już
Pył bitewny imprez na kurz
Siedzisz sam
Jakbyś miał wszystkich dość
Zamieniłeś już
Pył bitewny imprez na kurz
Siedzisz sam
Chociaż masz siebie dość...

Teksty


"Stoję w środku... I"

Stoję w środku nieprzytomna
I dzielę swe serce na pół...
Pokochałam dwa światy
Odległe jak gorycz i miód...

Teksty


"Nie zmieni mnie już nic !!!"

I znowu czuję to coś
Choć mówią – tylko się zdaje
Że mam lekarstwo na zło
I to w sobie, o piątej nad ranem

Że wszystko mogę znieść
Co nie pasuje – pozmieniać
Że zniosę cały fałsz
Który stworzyły całe pokolenia

Nie zmieni mnie już nic
Nie rozbroi z moich marzeń
Ochronię wszystkie sny
Przed diabłem i ołtarzem

Duszy nie sprzedam nikomu
Choć forsą w oczy mnie dźgasz
Przestań nachodzić mnie w domu
Jeśli tylko takie sprawy masz

A Tobie – słodka – do ucha
Nawrzeszczę gdy jeszcze raz
Zaczniesz mnie czule pouczać
Że on ma i kasę i twarz

Teksty


"Prośba 1987"

Dla dobra żywota ludzkiego
O Panie odsuń mas ogrom i nas

Od błędnego chodzenia po globie
Od wyzysku,bicia po głowie
Od zaraz wszelkiego rodzaju
Od zanikania jakiegokolwiek zwyczaju
Od śmierci z własnej winy
Od oczu drwiących ,ludzkiej kpiny
Od miłości pragnącej krwi
Od zgrozy ,strachu pełnych chwil
Od bezstroskiego marnowania czasu
Od ludzi niszczących tak zwane piękno lasów

Odstąp o Panie - dla potomków naszych
Nam nasze konanie
Źyciowej szczerości dla tych co w przyszłości
Odstąp im

Nie skąp ognia i wody na ziemi
Ludzi dobrych,których trzeba cenić
Zdrowia i życia białego
Zwyczajów ku chwale...Wielkiego
Najmniejszej do śmierci przyczyny
Przewodników bez krzty drwiny
Miłości tonącej w radości
Daj im szczęścia do nieskończoności
Powołań dla świata potrzeby
Zieleni daj im choćby na kredyt

Teksty


"Przecież..."

Już za późno – żaden gest
Nie zatrzyma biegu rzek
Bo nie jednej przecież...
Nurt nas rwie...
Przecież lepiej patrzeć w przód
Gdy za nami ropny wrzód...
Nie jadalny przecież ...
Z tego chleb...
A może właśnie nie chcę tak
Że to zawód – jakiś fach
Że milczenie grobem...
Męska rzecz
Bo niby dużo łatwiej żyć
Choć ktoś woła przestań być...
Że to co robisz nic nie warte
Góra skecz...
Won!

Dziś odchodzę – trzęsąc się
W imię czegoś – byle gdzie
Choć gdy startu salwy...
Sił mi brak...
Z drugiej strony nie jest źle
Ciągle słyszę – nie patrz wstecz
To nie szatan – przecież – w Tobie gra...
Pewnie zbudzą mnie nie raz
Roztęsknione barwy słów
Przecież kocham Je...
Nad siebie...
Tylko chciałbym jeszcze raz
Choć nie z Tobą ...
Szukać gwiazd...
Chciałbym śmiać się...
Płakać...
I chciałbym chcieć...

Teksty


"Róża-dziecięca piosenka o nie dziecięcej miłości"

W dniu urodzin -Twej godności
O pani życzę Ci
Byś nie znała samotności,
by każdy dzień radością był
Pomyśl czasem jak smakował
Nasz pierwszy wspólny świt
Ja pamiętam tylko bół...
Mych warg od całowania Twoich ust
Co zostało nam...
Twe ramiona tak kobiece
A zarazem silne tak
Oplatały tylko moje ciało
Jak bardzo mi teraz brak
Co zostało nam...
My tu sobie gadu,gadu...
A do okien stuka noc
Połóż główkę na mej dłoni już śpij...
Dobrze zamknę drzwi...
Co zostało nam...

Teksty


"Kujawiaczek patataj"

Nie dajesz dłoniom żadnych szans
Choć spokoju pragniesz bardziej bardziej niż ja
Przecierasz oczy znowu w płacz
Gdzie powody powiedz okłam
Daj mi czas
Bo nic nie mogę robić
Gdy twoje oczy szalone
Milczę jak głaz
Ty wzywasz Boga na chwilę
Odganiasz jakby motyle
Nie możesz spać

O piątej znowu zrywasz się
I wybiegasz choć sama nie wiesz gdzie
W zmarznięte dłonie chowasz twarz
Gdy znajduję gdzieś w lesie
Przemoczoną we łzach
Jak mam to wszystko zrozumieć
Za ciebie świata mamonę
Ty bijesz mnie w twarz
Tak bardzo chciałbym przytulić
Choć pogubiła korony
Nie dajesz szans

W pogoni gdzieś za tobą w tłum
Pogubiłem swoje jęki lęki drżenie rąk
Ten znowu dzwonił była tu
Tutaj spała chciała
Jak ze snu
Boże daj to wytrzymać
Albo zrozumieć jej klimat
Bo bez niej już nic
I znowu widzę przez chwilę
Odgania jakby motyle
Nie cieszy mnie nic

Teksty


"Matrix"

A może nas tu wcale nie ma
Może serce i stół to sen
Razu pewnego gdy już się nie da
Obudzi nas cudowny dzień
I zapomnimy przy pierwszej kawie
O zwątpieniach w życia sens
A potem nadzy
Boso po trawie
Pójdziemy by wszystko przejść

Teksty


"Na koniec-1987"

Wstałem rano- skoro świt
Jakoś nikt nie obdarzył mnie snem
Wstałem rano-aż mi wstyd
Lecz cholernie bałem się
Wejść w ten dzień
I wstąpiłem właśnie tu
Gdzie miło-choć ludzie
I jest mi dobrze jak w domu
Powiem więcej
Nawet mi się nie nudzi
Jak dziękować wam powiedzcie mi
Jak dziękować...
Może przyjdzie taki czas
Co z drogi mnie zawróci
I usiądę tutaj znów
I znowu będę wam
Swoje dzieci nucił...
Jak dziękować wam powiedzcie mi
Jak dziękować...

Teksty


"Nareszcie"

O jaki spokój...
chyba spełniam swoje sny
Są odwrotnością starych marów
bezdomnych dziś, bo "... nie chcę tak żyć..."
Wiem, wiem...
Mam nie myśleć o tłoku
Nawet w szoku spokojnie...
Mam trawić świat
SAM...
Puls...
Namacalnie chyba śpi
Chociaż siły w sobie mam na tyle
By rozwalić wszystkie drzwi
Ale spokój...
Przecież spełniam swoje sny
co odwrotnością starych marów
Bezdomnych dziś...
Nie chciałem tak żyć
SAM...

Jestem !
Patrz!

Teksty


"Plamka w oku..."

Setki pytań jakby mrowie
Niby czemu właśnie tobie
Drzwi otworzyc do sypialni mego życia
Nie wypożyczalni
Czyś zbłądzona -czyś spragniona
Wrażeń łasa czy łakoma
Dobrze widzę twarzy kości
I te zmarszczki przecież nie od radości
Niby po co tobie stara
Z lat zielonych cudza wiara
Co przez lata prowadziła
Gdzieś w pokrzywy,czasem zioła
Ta lecząca i płacząca
Ta pijana choć zadbana
Dzikie wrzaski w środku nocy
Nie przespanych gdzieś pod kocem
Jakim prawem pytam śmielej
Kiwasz głową potakując
Jak byś była przyjacielem
Kiedyś tam mnie obejmując
Takich zmarszczek nie pamiętam
Nie pamiętam siwych włosów
Jesteś taka zachrypnięta
Nie słyszałem tego głosu
Ale dobrze skoro jesteś
Jeśli sluchać chcesz jak deszczu
To opowiem jak najszczerzej
W co wierzyłem
I w co chyba wierzę
Pokochałem jedną z wielu
Wbrew pozorom -przeciw bielom
Tak przez usta ,potem dłonie
Chciałem iść w tak zwany ogień
Ale czasy były liche
Dla kochanków co pod lipą
Drzewo ścieli - nie pachniało
Jak w banale -ja odjechałem
Czy rozpoznałbym dziś ciepło
Które razem z nią uciekło
Chyba widok plamki w oku
Mógłby dać od pytań spokój
No i znowu pytam ciebie
Przecież spełniam Twoją prośbę
Co tak tępo patrzysz w ziemię
Gdy odkrywam życia kołdrę
Co się stało -czemu płaczesz
Już skończyłem-dajże spokój
Wiem, to było o rozpaczy
No spójrz na mnie!
Plamka w oku

Teksty


"Trans I"

Wstałem druga... moje dłonie jak nie moje nieprzytomne
Z "nie pamiętam..." może mógłbym zlepić cały przeszły dzień
Jakaś kartka, ktoś napisał coś zrobiłem niby do mnie niepodobne
Moje dłonie roztargnione, skąd papieros przecież na śniadanie ser...
Z Tobą nagie przytulenia dają siłę odrzucenia
Z podłych rzeczy wyłuskują - pazurami wydrapując złote ziarno
Nie wiem czemu taki jestem, skąd te szały blue-niebieskie
Przecież pragnę tylko Ciebie - czemu pieprzę co mi wejdzie...
W moją drogę...
I leniwiec... odpaliłem telewizor
Każdy kanał gównem krzyczy że najlepszy, że się liczy - reszta dno...
No to radio... (tak właściwie rozpaczliwie szukam ciszy!!!)
Znowu tempo, dawka z reklam, na dobicie w skali stacji milion sto...
Nie wiem czemu taki jestem, skąd te szały blue-niebieskie
Czemu w nocy spać nie dają cudze troski...
Moje maje nie nadchodzą!
Ciągle pieprzę bez imienia - przecież w Tobie mam schronienie
Czemu w nocy tak uparcie grzeję stołek w byle knajpie -niby po co?
Chciałem znowu w moje góry roztęsknione...
Spakowałem co pod ręką, byle szybko uciec stąd...
Już na miejscu odetchnąłem - ktoś powiedział "piwko dobre jest na drogę..."
Drugi poszedł po nie - ktoś go zarżnął... ja czekałem przy ognisku całą noc...
Nie wiem co się ze mną dzieje - odkąd muszę mieć nadzieję
Patrzę w niebo z niepokojem, pytam Boga, ludzi, konie... o co chodzi!!!
A ty znowu moje wszystko, czekasz na mnie gdy ja blisko
Może zaraz tuż za rogiem piję wódkę z moim wrogiem....
Choć nie mogę...

Teksty


"Ziemia Obiecana-1987"

Miało być życie czystością pachnące
Miała być ziemia godna naszego istnienia
Nirwany piersią wszystko wykarmione
Ziemia schroniskiem grzeszących się stała
Gdy jeszcze nie znałeś
Myślałeś że inne jest wszystko
To nic że wszystko jest inne niż chciałeś
Miało być życie czystością pachnące
Miała być ziemia godna naszego istnienia
Śmierć zabiera wszystko co odstaje
A ziemia kryje nieczyste sumienia
Gdzie jest ta miłość wielce idealna
Gdzie są ci ludzie wspaniali
Dziś każdy miłuje ciągle pożądając
A ludzie wkładają ci kajdany

Teksty


"Zmęczenie I"

Zmęczenie ma swój kształt
Dziś dziewczyny przemęczonej twarz
I widzę Nią
I słyszę Nią
Myśli w dżungli informacji
Przedzierają się, niepewny krok
I jakby szok
Wszędzie tłok
Zmęczenie ma swój kształt
Dziś dziewczyny twarz
I widzę ciągle Nią
I słyszę Nią
....................................................
....................................................
Stoję w środku nieprzytomna
I dzielę swe serce na pół...
Pokochałam dwa światy
Odległe jak gorycz i miód...

Teksty


"Gorzkie wino miłości"

sł. i muz. Krzysztof Jaryczewski

Niby tak ogólnie w porządku kręci się
Jak zwykle noc poranek
A po nim nowy dzień
Tylko to pytanie
Na ,które ciągle brak
Odpowiedzi jasnej
Jak mogło tak się stać
To noce niepokoju
I lodowaty lęk
Zaspokojonych rządzy
Pozostał tylko cień
Potrafię żyć tak dalej
Bez ciebie może mniej
Jak zwykle noc poranek
A po nim nowy dzień...

A jednak bardzo mi brak
Tego co było-widać Bóg tak chciał
A jednak bardzo mi brak
Ciebie...

Zaczynam się radować że to obłędu kres
Zbyt często nasze wino
Gorzkniało nam od łez
I chyba tylko w piekle
Jeszcze gorzej mogło być
I chyba tylko wtedy
Kiedy była byś tam Ty..

Teksty


"Wieczór kawalerski"

Wyobraź sobie mój przyjacielu
Mnie z pieluchą w dłoniach
Patrz było nas tak wielu
Czy butelka...otworzona
Śniadaniem dłonią dzień otwierać
Wyrwanym snem przez małego
Dzień ze strunami zrzerać
Postacią dziecka...kochanego
A tak nic się nie zmieni
Będzie dzień i rok będzie
Uśmiechem i dłonią
Witany już w sieni
Bez smutku-wszędzie....
Jak będę duży on też podrośnie
Zobaczysz siądzie obok
Tu na tym miejscu, tu przycupnie
I zagra ze mną...kolorowo...

Teksty


"Za chwilę uciekniesz?"

Za chwilę stąd uciekniesz
Jeszcze tylko parę spraw
Kilkadziesiąt telefonów aby przeżyć
Zanim out
Lecz uwierz mi nie zbiegniesz
Zbyt dobrze ciebie znam
Bo cały problem nie w problemach
Tylko w tobie trwa
Porozmawiaj z sobą wraz
Wyrwij z siebie parę spraw

O życiu nigdy w życiu
Nie chciej mówić do mnie kiedy śpię
Bo za dużo w moim życiu życia
Snu za mało – ciągle mało jest
W podróży lub przy barze
Mogę z tobą w słowach zmieścić świat
Lecz nie dzisiaj
Już za dużo
A poza tym spróbuj sam
Porozmawiaj z sobą wraz
Wyrwij z siebie parę spraw

Teksty


"Zmęczenie II"

Zmęczenie ma swój kształt
Dziś dziewczyny przemęczonej twarz
I widzę Nią
I słyszę Nią
Myśli w dżungli informacji
Przedzierają się, niepewny krok
I jakby szok
Wszędzie tłok
Zmęczenie ma swój kształt
Dziś dziewczyny twarz
I widzę ciągle Nią
I słyszę Nią

Zmęczenie ma swój kształt
W dzień nie cieszy nawet świetna gra
Bo widzę Nią
I słyszę Nią
Nocą z kąta w kąt po papierosy
Bo w pościeli nie znajduję snu
Choć brak mi tchu
Choć brak mi tchu

Teksty